NOWA KSIĄŻKA MICHAŁA RUSINKAPO PYPCIACH NA JĘZYKU, NIEDORAJDZIE I ZERZE ZAHAMOWAŁ CZAS NA MROCZNEGO EROSA. O PYPCIACH W JĘZYKU POLITYKI.Powiedzmy to sobie od razu, żeby nie było niedomówień: nie jestem ani specjalistą od języka polityki, ani tym bardziej jego miłośnikiem. Język ten jednak ma pewną cechę wspólną z piosenkami disco-polo, którym w dużej części poświęciłem poprzednią książkę. Otóż ani jednego, ani drugiego nie da się nie słyszeć.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czasem nie mogę wstać, bo trzymam dziecko. A czasem trzymam dziecko, żeby nie musieć wstawać. Zresztą - sami wiecie, co będzie, gdy dziecku w końcu znudzi się tulenie. Armagedon.Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, czyj maluch nigdy nie wyjadł makaronu z kosza na śmieci albo nie zmienił wystroju mieszkania w kilka sekund, używając do tego samej mąki. No właśnie. Nie ma co walczyć z rzeczami, które i tak już się wydarzyły - powiedział to Budda, Marek Aureliusz albo sama do tego doszłam, widząc, jak moja Mysza nurkuje w toalecie. Czasem można już tylko usiąść i patrzeć, jak świat płonie.Nie zaszkodzi zrobić sobie wcześniej herbatę (niektórzy polecają melisę).Nie da się być rodzicem idealnym - to zasada numer jeden. Zasada numer dwa - możemy być całkiem niezłymi rodzicami, o ile pogodzimy się z zasadą numer jeden.TA KSIĄŻKA POKAŻE CI, ŻE NOSZENIE DZIECKA MOŻE BYĆ CAŁKIEM PRZYDATNEKsenia Potępa - taka trochę pół matka, pół rysowniczka. Autorka popularnego fanpejdża "Nie mogę, trzymam dziecko".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Trenerzy, doradcy, coachowie i instruktorzy, strzeżcie się! Michał Rusinek, przenikliwy i niestrudzony tropiciel pypciów językowych, tym razem bierze pod lupę język poradników. Czyni to z właściwą sobie maestrią, literackim kunsztem i intelektualną swadą, bawiąc się poradniczymi kuriozami. Jak podrywać? Jak sprzedawać? Jak się leczyć? Jak tatuować? A jak się nie dać poradnikom, które robią z nas niedorajdy? Prosta rada: czytać Rusinka.
UWAGI:
Stanowi kontynuację książki pt.: Pypcie na języku. Felietony zebrane w książce ukazywały się w krakowskim dodatku Gazety Wyborczej w latach 2017-2019.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
A co my tu mamy? Przede wszystkim moje ulubione felietony z lat 2016-2019, czyli o miłości, polityce i straconych szansach, o Mazurach i piłce nożnej. O dzieciach i ojcach, lizusach i romantykach, zachwytach i irytacjach, małych przyjemnościach oraz wielkich cierpieniach, o radości życia i niezgodzie na draństwo. No i o tym, jak niegdyś miało się virahę i brabant. Do felietonów dodaję (w sumie to ponad jedna trzecia książki) opowieści od kulis i historie z różnych miejsc, w których przyszło mi pracować. Tym razem bez krwi i wojen (te opisałem w "Gaumardżos!" i "Między wariatami") za to z licznymi mniej lub bardziej surrealistycznymi sytuacjami, które przytrafiły mi się w mediach i szołbiznesie. Jest trochę TVN-u, trochę "Playboya", "Polityki" i "Newsweeka". Jest świętej pamięci Radiostacja i Radio Roxy. I jest trochę, a nawet całkiem sporo, komiczno-smutnej Polski ostatnich czterech lat. Która, w co wierzę jako niepoprawny optymista, jeszcze się zmeni na lepsze. A te kilkaset stron ma Wam przede wszystkim poprawić nastrój, Szanowni Czytelniczko i Czytelniku. W pociągu, autobusie, tramwaju, u fryzjera, na plaży, w samolocie, kawiarni, i oczywista oczywistość, w toalecie. Zwłaszcza w toalecie. Marcin Meller
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 008889 od dnia:2024-05-21 Przetrzymana, termin minął: 2024-06-20